Henri Koskinen to matematyk aktuariusz pracujący w firmie ubezpieczeniowej. Świetnie sobie radzi w pracy, uwielbia cyfry, przeliczanie na metry, czas albo prawdopodobieństwo wystąpienia zdarzeń. Liczy w domu, przy biurku w pracy, na spacerze albo w czasie podróży pociągiem. Ale gdy firma przechodzi reorganizację, Henri zaczyna martwić się, że nie pasuje do korporacji, a korporacja do niego. Jednak nie zdążył nawet nad tym dobrze się zastanowić, gdy szef wręczył mu wypowiedzenie.
Na bezrobociu nie był długo. Wkrótce okazuje się, że umiera jego brat, a w spadku zostawia mu park przygody. Henri bierze byka za rogi, ale wystarczy, że szybko rzuci matematycznym okiem na finanse, to odkryje, że park ma olbrzymie długi. Placówka cieszyła się frekwencją, ale pieniądze gdzieś wyparowały z kasy.
Zarządzanie parkiem nie będzie łatwe jeszcze z kilku powodów. Pracownicy to dziwaczne postacie z własnymi wizjami swoich obowiązków, no a przede wszystkim park jest w orbicie zainteresowań zbirów. Brat Henriego miał długi, które urosły do astronomicznych rozmiarów, kryminaliści zaś uważają, że one teraz przechodzą na matematyka. Henri nie ma innego wyjścia – musi sobie z nimi poradzić. Podobnie jak z miłością, która spadnie na niego zupełnie niespodziewanie.
Książka oddaje cechy charakteru Skandynawów, jak powściągliwość, małomówność, ostrożność. Daleko im do włoskiej, francuskiej, a nawet naszej wylewności. Wystarczy zerknąć na takie zdanie w książce: „Laura przysunęła się do mnie, podziękowała za wieczór, który uważała za bardzo miły, a potem pocałowała mnie w policzek, jakbyśmy byli gdzieś w Europie Środkowej”.
W tym komediowym thrillerze znajdziemy absurdalne sytuacje, wyrazistych bohaterów, napięcie i sporo dowcipu, trudno tę książkę przymierzyć do tradycyjnych, świetnych kryminałów skandynawskich.
Autor, Antti Tuomainen, ma też dystans do siebie i swojej twórczości. „Między ukończonym przez autora tekstem a czytelnikiem jest długa droga – nawet jeśli pokonuje się ją szybko i bez przeszkód. Jeżeli jednak doda się do tego, że piszę książki po fińsku i najpierw wydaję je w Finlandii, mamy tu chyba do czynienia z czymś w rodzaju cudu. Tyle rzeczy może pójść nie tak albo w ogóle się nie wydarzyć” - napisał w podziękowaniu.
„Czynnik królika” to początek pierwszej w karierze Tuomainena trylogii.
Nie przeocz
- Co tu się stało!? Opuszczony domek porosły krzaki, a w garażu... Fiat 125P! ZDJĘCIA
- Śmierć wójta Jaworza. Mieszkańcy uczcili pamięć o Radosławie Ostałkiewiczu
- Zabójstwo 11-letniego Sebastiana. Obrona odwołała się od wyroku
- Jesienią polecimy z Pyrzowic do stolicy Danii i do Hiszpanii. To plany linii Wizz Air
Zobacz także
Tatiana Okupnik tak dba o siebie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?