MKTG SR - pasek na kartach artykułów

List do DZ: Polskie grzechy główne

Andrzej Piontek, Wodzisław Śląski
Prawie cały mijający rok upływał nam pod znakiem wyborów: najpierw prezydenckich, a następnie parlamentarnych. W opinii Czytelnika, był to czas fałszu, obłudy oraz podlizywania się wyborcom
Prawie cały mijający rok upływał nam pod znakiem wyborów: najpierw prezydenckich, a następnie parlamentarnych. W opinii Czytelnika, był to czas fałszu, obłudy oraz podlizywania się wyborcom Adam Wojnar / Polska Press
Zamiast bezproblemowego życia czeka nas prawdziwy kierat Czy pokory potrafi nas nauczyć ktoś, komu tej pokory brakuje.

Subiektywne wnioski

Mija fatalny rok ze względu na wybory. Tak skondensowanej obłudy, fałszu, podlizywania się wyborcom i jednoczesnego ich ogłupiania dawno nie było. Nareszcie „nasi” posiedli pełnię władzy. Ich wyborczy poplecznicy myślą, że już niedługo ich życie będzie bezproblemowe jak jazda na karuzeli. Tymczasem karuzela zmieni się w kierat.
Reprezentanci dwóch głównych partii licytowali się jak dzieci w piaskownicy, w której chłopak chwalił się: „Mój tata dostał dwanaście lat, a twój tylko siedem”! Żadna ze stron nie kierowała się mądrym zaleceniem: „Nie kłóć się z głupim, bo postronny nie dostrzeże różnicy między wami”. Kolejne zalecenie to: „Nie zadawaj się z głupim, bo ściągnie cię do swojego poziomu i pobije doświadczeniem”.

Czego nie uczą duchowni

W wieloletniej wrzawie nasilającej się zależnie od okoliczności, trzecia znacząca siła milczy. To milczenie jest złowrogie. Mędrzec powiedział: Strzeż się milczącego, bo nigdy nie wiadomo, o czym milczy. Trzecia siła milczała, gdy parę lat temu jej poplecznicy demonstrowali przed pałacem prezydenckim, trzymając w jednej ręce biało-czerwoną flagę lub proporczyk, a w drugiej ręce krzyż i różaniec, swym zachowaniem uwłaczając symbolowi narodowemu i symbolom religijnym.
Gdy słyszę pieśń „Barka”, to po fragmencie: „swoją barkę pozostawiam na brzegu”, cisną mi się słowa: „i przenoszę się na lotniskowiec”. Kościół w Polsce to dryfujący lotniskowiec. Stąd nerwowa krzątanina na jego pokładzie. Lotniskowiec dryfuje, ponieważ po śmierci Prymasa Tysiąclecia nie ma nikogo, kto by się znał na nawigacji.
Dwa zaniedbania obciążają sumienia duchownych: nie uczą szacunku dla drugiego człowieka bez względu na to, kim jest. W każdym człowieku jest element boży. Krzywdząc kogoś, wchodzi się w konflikt z Bogiem. Drugim zaniedbaniem jest brak uczenia pokory. Ale czy niepokorny pokory uczyć potrafi?

Biskupi niczym politycy

Zamiast uczyć ludzi jak przejść godnie przez życie, fanatyzuje się ich. Kazania to agitacja na rzecz Kościoła. Znajomy powiedział, że jak za kilka lat zabraknie ludzi nazywanych moherami, sytuacja się unormuje. Znajomy jest w błędzie. Skutecznie fanatyzuje się młodzież, która tworzy bojówki i będzie dbać o to, by ojczyzna nie była „zagrożona”. Chłopięce główki głaskali tacy, co rodzin nie mieli. Podrostkom wystarczy powiedzieć: „Jesteście przyszłością narodu (Kościoła)”, by ich pozyskać, a potem wykorzystać w roli kleszczy w rękach kowala.
Prawosławny duchowny Pro-tojerej Aleksander Koża w szkicu pt. „Religia i życie duchowe we współczesnym społeczeństwie zindustrializowanym” pisze: „Sytuacja religii w poszczególnych regionach kuli ziemskiej jest różna. Niemniej istnieją także cechy wspólne, takie jak stopniowy zanik sakralności, stopniowa socjalizacja Kościoła. Nawet biskupi stojący na straży czystości Kościoła bardziej przypominają polityków, dyplomatów i władców niż ascetów, mistyków i kapłanów. Wiernych zaś - lud Boży - traktuje się nie jako nosicieli idei świętości, lecz jako szary tłum, którym należy umiejętnie kierować. Dlaczego obecnie rzadko kto posiada poczucie „świątyni Ducha Świętego”?

Od wieków skłóceni

Co jest powodem, że Polacy od wieków są skłóceni? Jest pogląd, że Jan Kazimierz w katedrze lwowskiej zerwał przymierze z Bogiem i odtąd Polaków spotykają same nieszczęścia. Zerwanie przymierzy dostrzegł autor tekstu „Boże! Coś Polskę…”.
„Boże! Coś Polskę przez tak liczne wieki,/Okrytą blaskiem potęgi i chwały,/Nagle spod swojej usunął opieki,/I wzniósł te ludy, co jej służyć miały”.
Dużo do myślenia daje fragment (V Mojż. 2 26-33) dotyczący tzw. korytarza i wypowiedzi ministra Becka: „Nie znam pojęcia pokoju za wszelką cenę”. Wielka rozpiętość czasu, a Sychon i Beck o jednakowo zatwardziałych sercach i skutki takie same.


*Firmy pogrzebowe z woj. śląskiego umierają przez długi
*Nowi posłowie i senatorowie z woj. śląskiego ZOBACZ
*Loteria paragonowa: Jak się zarejestrować? Kiedy losowanie nagród?
*Jesteś Ślązakiem, Zagłębiakiem, czy czystym gorolem? ROZWIĄŻ QUIZ
*PiS chce zlikwidować gimnazja i obowiązek szkolny 6-latków REFORMA SZKOLNA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!