MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prof. Magdalena Kraczla: Pandemia i stres. Idziesz przez piekło, nie zatrzymuj się

Marek Twaróg
Marek Twaróg
Z prof. Magdalena Kraczlą rozmawia Marek Twaróg
Z prof. Magdalena Kraczlą rozmawia Marek Twaróg
Pandemia, stres. Jak teraz działać w firmie, w zespole? Odwołam się do metafory – to metafora wojskowa, nie psychologiczna. Podobno Churchill mówił do swoich żołnierzy: „Jeśli idziesz przez piekło, nie zatrzymuj się”. W piekle nie ma gdzie usiąść, zatrzymać się, nie ma się czego złapać. Jeśli mamy jakąś trudną sytuację, to po prostu zacznijmy działać, idźmy do przodu, nie rozglądajmy się na boki, nie czekajmy - mówi psycholog biznesu Magdalena Kraczla, profesor w Akademii WSB i konsultant w SMG/KRC Poland HR, specjalistką od HR.

W ramach mojego cyklu rozmów #czaskwarantanny tym razem zająłem się stresem. Stresu bowiem mamy dziś zapewne więcej – zarówno takiego „prywatnego” stresu dotyczącego naszej sytuacji osobistej, jak i stresu związanego z biznesami, które prowadzimy, z niepewną sytuacją gospodarczą.
Porozmawiałem z psychologiem biznesu Magdaleną Kraczlą, profesorem w Akademii WSB i konsultantem w SMG/KRC Poland HR, specjalistką od HR, czyli zasobów ludzkich. Pani profesor na co dzień doradza w tej dziedzinie dużym firmom.

***

Prof. Magdalena Kraczla: Pandemia i stres. Idziesz przez piekło, nie zatrzymuj się. Rozmowa DZ

***

Zajmuje się Pani stresem w pracy. Martwię się, że teraz – w czasie i po pandemii – ma pani i będzie miała dużo materiału do badań.

Prawda jest taka, że materiału do badań nad stresem mam zawsze pod dostatkiem. W psychologii stresem nazywamy stan wewnętrznego napięcia spowodowanego różnego rodzaju trudnymi sytuacjami. Taki stres może wywoływać niepokój, napięcie, niepewność czy poczucie zagrożenia. Ale także może powodować różnego rodzaju biologiczne symptomy w naszym organizmie. I w tym znaczeniu stres towarzyszy nam codziennie, jest stałym elementem naszego życia. Natomiast zgoda – stresy dużego kalibru, czyli kryzysy, taka sytuacja, jaką mamy teraz, cechują się inną intensywnością przeżywania, doświadczania. I mają też daleko idące skutki. Zwłaszcza w obecnej sytuacji, kiedy epidemia nam się przedłuża, a tym samym przedłuża się izolacja społeczna.

Dziś nasz lęk – jak czuję sam – koncentruje się na kwestiach medycznych i kwestiach bytowych. Spróbujmy sobie jakoś poradzić z tym drugim. Od czego mam zacząć rozprawianie się ze stresem związanym z kryzysem gospodarczym, kondycją firmy? Jest jakiś magiczny pierwszy krok?

Zacznę od tego, że jeszcze zanim weszliśmy w ten ciężki, kryzysowy czas, nasza kondycja psychiczna niestety nie była najlepsza. Amerykański Instytut Stresu (The American Institute of Stress) wskazywał, że aż 90 procent wizyt u lekarzy pierwszego kontaktu spowodowane były napięciem i odczuwanym przez ludzi stresem. Z kolei raport z 2019 roku, dotyczący prób samobójczych u dzieci i młodzieży, plasuje Polskę na drugim miejscu wśród krajów europejskich pod względem liczby takich zdarzeń. I z taką kondycją weszliśmy w ten trudny czas. Nieprzypadkowo mówi się dziś, że kraje skandynawskie poradzą sobie psychologicznie z pandemią znacznie lepiej niż inne kraje. A to właśnie dlatego, że te społeczeństwa – Szwedzi, Finowie, Duńczycy – na co dzień dbają o tak zwaną higienę psychiczną. Kondycja psychiczna ludzi jest dziś wartością w wymiarze społecznym.

Czyli mamy większy problem i większe wyzwanie da psychologów. Zadam jeszcze raz pytanie o ten pierwszy krok.

Ekonomiści mówią w takich sytuacjach, że trzeba przeprojektować biznes. My, psycholodzy, mówimy, że trzeba przeprojektować głowę.

Co to znaczy?

To podjęcie pewnego wysiłku mentalnego, by zobaczyć realia kryzysu. By uświadomić sobie sytuację. I następnie – poczynienie kroku dalej.

Lecz czy nie są to takie zaklęcia w stylu „nie patrz na zagrożenia – szukaj szansy” albo: „zwalniają? – to będą zatrudniać”. Bo przecież są sytuacje, w których po prostu nie ma niczego optymistycznego. Jak przeprojektować swój umysł, kiedy nie widzimy żadnego światełka w tunelu?

Odwołam się do metafory – to metafora wojskowa, nie psychologiczna. Podobno Churchill mówił do swoich żołnierzy: „Jeśli idziesz przez piekło, nie zatrzymuj się”. W piekle nie ma gdzie usiąść, zatrzymać się, nie ma się czego złapać. Jeśli idziemy przez jakąś trudną sytuację, to po prostu idźmy, nie rozglądajmy się na boki. Musimy iść do przodu i róbmy to. I tyle. Jeden z ważniejszych psychologów amerykańskich Gordon Allport zdefiniował kryzys jako emocjonalny i umysłowy stres, wobec którego należy wypracować sobie nową perspektywę w krótkim czasie.

W takim momencie jesteśmy? Musimy wypracować nową perspektywę?

Tak, musimy poszukać nowych zachowań adaptacyjnych, skoro stare nawyki są nieskuteczne. Nieprzypadkowo Japończycy, gdy piszą słowo „kryzys”, używają dwóch znaków. Jeden z nich oznacza „niebezpieczeństwo”, a drugi – „szansę”, „okazję”, „możliwość”. Mówiąc wprost: musimy dokonać mentalnej oceny realiów kryzysu i odpowiedzieć sobie na pytanie: jakie te realia mają skutek dla mnie i dla mojego biznesu? Co ja mogę zrobić w tej sytuacji?

Mamy to sobie wręcz rozpisać na kartce?

Warto nawet skonstruować taką analizę marketingową SWOT (to analiza silnych stron - strengths, słabych stron – weaknesses, szans - opportunities oraz zagrożeń – threats – przyp. red). Do jakich mogę sięgnąć umiejętności, z których dotychczas nie korzystałem? Do jakich sięgnąć talentów? Jakie mogę podjąć działania zastępcze, działania „na przeczekanie”? Czy powinienem działać sam? Czy może z kimś się zjednoczyć?

Dobrze, to uznajmy, że rozumiem ten sposób postępowania. I teraz chcę napędzić takim sposobem myślenia pracowników, kolegów w pracy. To jasne, że rola lidera, menedżera, szefa jest ważna przy radzeniu sobie z kryzysami. Ale jak ma uspokajać taki szef swoich ludzi, skoro sam jest strzępkiem nerwów?

Szefowie są kluczowym elementem w organizacjach. Zwłaszcza teraz, kiedy przeszliśmy w tryb pracy zdalnej. Żeby uspokoić zespół, trzeba w pierwszej kolejności uspokoić siebie, trzeba postawić na odporność menedżerską. Dopiero wówczas można budować spokój grupy. Żeby to nie brzmiało tak naukowo, to warto przypomnieć trzy strategie postępowania w sytuacjach stresowych.

No to wymieniajmy.

Pierwsza strategia to strategia emocjonalna. Lubimy sobie pogadać, lubimy sytuację, w której ktoś nam mówi „będzie dobrze”. Druga strategia to strategia unikania. Czyli mówimy sobie „nie czytam”, „nie myślę”, „nie rozmawiam”, nie chcę o tym słyszeć”, „przeczekam i zobaczę, co będzie dalej”. I trzecia strategia, uznawana za najbardziej konstruktywną, to strategia zadaniowa.

Powiedzmy o tej ostatniej.

Strategia zadaniowa oznacza: oceń sytuację, podejmij decyzję, zacznij działać. Mamy tutaj pięć zasad skutecznego zarządzania zespołami pracowniczymi. To ważne zwłaszcza teraz, gdy pracujemy zdalnie.

Chętnie sobie je przypomnę, nasza redakcja też niemal w całości działa z domów.

Pierwsza zasada to „Ustal cel w swoim rozproszonym zespole”. To ma być cel, który jednoczy grupę. Druga zasada: „Wyznacz osoby odpowiedzialne za cele cząstkowe”. Trzeci krok, który należy podjąć: „Określ ramy czasowe, w których te cele cząstkowe powinny być realizowane”. Czwarta zasada: „Kontaktuj się codziennie ze swoim zespołem”. I piąta zasada: „Kontroluj efekty pracy i wykonanie zadań, jakie powierzyłeś zespołowi”. Proszę zauważyć, że gdy ludzie zaczynają działać i – mówiąc kolokwialnie - robota posuwa się do przodu, czują się spokojniejsi, mają poczucie, że panują nad sytuacja. I uspokajają swoje emocje.

Mam wrażenie, że te wszystkie sposoby radzenia sobie z kryzysem, o których gdzieś czytałem, dotyczą jednak sytuacji krótkotrwałych, nagłych. Tymczasem największe problemy przychodzą z czasem. W końcu ile można siebie i innych uspokajać? Chętnie posłucham o sytuacji, kiedy mówienie „nie martw się” już nie wystarcza.

Często wyśmiewamy rady, które sprowadzają się do zaleceń, by mówić ludziom „już się nie martw” albo „wszystko będzie dobrze”. Jednak w psychologii wiara, jaką mamy w sobie, jest bardzo istotnym elementem przechodzenia przez kryzysy. Wiara w to, że coś zakończy się pozytywnym skutkiem, jest o wiele lepszą opcją niż wzajemnie straszenie siebie i innych, i potęgowanie lęków. Należy pamiętać, że negatywne nastawienie może w konsekwencji dostarczać wielu negatywnych skutków zdrowotnych. Ludzki układ odpornościowy jest bardzo zależny od kondycji psychicznej. Jest takie świetne powiedzenie – moje ulubione - że „życie jest narastającą konstrukcją”. Bo to przecież nie jest tak, że nasze życie składa się z 24-godzinnych przedziałów od siebie niezależnych i na siebie nie oddziałujących. Życie to narastająca konstrukcja. I to, co zrobisz dzisiaj, będzie miało swój skutek jutro. Zatem ta aktywność dzisiaj jest pierwszym krokiem w kryzysie, elementem całej konstrukcji. W organizacjach ważną rolę odgrywa skuteczny HR-owiec (HR od human resources – zasoby ludzkie, HR-owiec to specjalista od zasobów ludzkich – przyp. red.). Bo to on powinien podpowiedzieć zarządom i kadrze menedżerskiej, jak te działania rozpocząć, jak je kontynuować i jakim skutkiem powinny się zakończyć

Czyli wracamy do konstatacji z początku rozmowy, że dzisiaj HR-owcy i psychologowie mają dużo pracy

Owszem, to prawda.

Rozmawiał: Marek Twaróg

Bądź na bieżąco i obserwuj

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera